Strona:Karol May - Pod Siutem.djvu/77

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

którem starły się z sobą siły gigantów, uzbrojonych w olbrzymie armaty.
Na tem płaskowzgórzu wznosił się pagórek, w którym zauważyłem wielki, zdała widoczny otwór. Wyschłe resztki mumij i kości leżały dokoła i to mnie naprowadziło na domysł, że się znajdujemy u wejścia do słynnej jaskini. Przewodnik potwierdził to moje przypuszczenie; byliśmy zatem na miejscu. Koniuszy postarał się o trzy ubrania, złożone z płóciennej bluzy i spodni. Szat, które mieliśmy na sobie, nie mogliśmy zatrzymać, gdyż w grocie musiałyby ulec zupełnemu zniszczeniu.
Przewodnik wszedł do pionowego lochu, głębokiego na dwa metry, a następnie pomógł zejść mnie, koniuszemu i Selimowi. Parobcy, którzy pozostali przed wejściem, spuścili nam na sznurze płócienne ubrania i resztę potrzebnych rzeczy. Gęsty mrok nas otoczył.
Selim, „największy bohater wszystkich plemion“, zamilkł nagle na widok ciasnego otworu. Po drodze rozmawiał głośno z parobkami i opowiadał im, że zwiedził

75