Strona:Karol May - Pod Siutem.djvu/68

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

po wystającym z niej jednak wale dostaliśmy się suchą nogą do wsi. Leży ona w odległości około pół godziny drogi od Dżebel Abu Fehdah, czyli łańcucha gór, obfitujących w jaskinie, służące niegdyś Egipcjanom za cmentarzyska dla świętych krokodyli.
We wsi zapytaliśmy o przewodnika, gdyż bez niego nie można było się zorjentować w plątaninie jaskiniowych krużganków. Podróżny, któryby tutaj zaufał własnej zdolności orjentacyjnej, naraziłby się na zabłądzenie i nędzną śmierć z uduszenia lub głodu. Sprowadzono nam bardzo rychło człowieka, który oświadczył, że oprowadzi nas po jaskini i że zwiedzenie jej zabierze nam co najwyżej dwie godziny czasu. Kiedy zapytałem go, ile za to żąda, odpowiedział:
— Jest was pięciu, a od osoby należy mi się czterdzieści piastrów, dostanę więc razem piastrów dwieście.
Za dwie godziny? Z takiem wygórowanem żądaniem nie spotkałem się jeszcze nigdy, chociaż wiem z doświadczenia, że w Egipcie trzeba zawsze przy-

66