Strona:Karol May - Pod Siutem.djvu/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ności odłożyć do jutra. Marszałek przyrzekł mi, że zarządzi odpowiednie do tej wycieczki przygotowania. Usnąłem więc w błogiej nadziei, że nazajutrz zobaczę cmentarz krokodyli, zabalsamowanych przed dwoma lub trzema tysiącami lat. — — —

∗             ∗




60