Strona:Karol May - Old Surehand 03.djvu/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
—  59  —

— Głupie pytanie! Stroiliście dziwne miny, gdy ja opowiadałem, dlatego stanowczo chcę wiedzieć, co te miny miały znaczyć. A może się boicie mnie to powiedzieć?
— Nic nie wiem o żadnej obawie!
— To mówcie!
Wszyscy goście ucichli, nawet przy dalszych stołach. Przeczuwali małą burzę, dlatego słuchali z zaciekawienien.
— Przyznaję się otwarcie — odpowiedziałem z uśmiechem — że dziwi mię ten niezwykły anachronizm, którego dopuściliście się w swem opowiadaniu.
— Anachronizm? Co to jest? Mówcie tak, żeby was można zrozumieć!
— Dobrze, powiem wyraźniej! Od kiedyż to mówi się o nafcie w obecnem jej znaczeniu?
— Któż to może wiedzieć?
— Ja to wiem: od roku 1859. A kiedy odkryto w Stanach Zjednoczonych pierwsze źródła oleju skalnego?
— Sami sobie na to odpowiedzcie!
— Dwa lata przedtem, czyli w roku 1857. Wy zaś mówicie o świdrze ziemnym, po tamtej stronie Coteau, przy którym miał być Lincoln wkrótce potem, gdy został lawyerem?
— Dajcie mi pokój ze swoimi głupiemi pytaniami!
— Nie są one takie głupie, jak wam się zdaje, a należą do wyjaśnienia którego wam chcę udzielić. Lincoln zamieszkał jako lawyer w Springsfield w roku 1836, a więc mniej więcej na dwadzieścia lat przed odkryciem pierwszego źródła znaczniejszego. Jakżeż to się zgadza z waszem opowiadaniem?
— Czy się zgadza, czy nie, to mnie jest obojętne!
— W takim razie bądźcie z łaski swojej tak samo obojętni względem wyrazu mej twarzy!
— Czy chcecie przez to powiedzieć, że nie wierzycie w to, co mówiłem o pożarze ropy? — zapytał groźnie.