Strona:Karol May - Klęska Szatana.djvu/126

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mówić, że ich dorośli wojownicy nie dorastają naszym chłopcom.
— Jesteś więc pewny zwycięstwa?
— Żaden Yuma nie pokona mego syna!
— Który ma walczyć, Yuma Shetar, czy jego brat?
— Jego brat, aby mógł sobie zdobyć imię.
— Pozostań tutaj w ukryciu; nikt nie powinien cię poznać.
Wróciłem do obozu. Chłopcy nie zdradzali najmniejszego śladu wzruszenia.
— Rozmawiałem z waszym ojcem — rzekłem. — Co zamierzacie?
— Walczyć — odpowiedział młodszy. — Pragnę zdobyć imię. Mój brat odstąpił mi prawa walki.
Cisza panowała w naszym obozie. Koło godziny pierwszej wrócił do buku Długa Noga i oznajmił:
— Na radzie starszych postanowiono co następuje: — Pierwszy walczy Old Shatterhand, później dopiero Mimbrenjo. Old Shatterhand będzie się bił na oszczepy. Przeciwnik nie jest jeszcze wyznaczony, przeto sposób walki omówimy później. Zapasy z Mimbrenjem odbędą się w wodzie na noże. Jego przeciwnik — to Czarny Bóbr. Walka trwa do ostatniego tchnienia I tylko zwycięzca ma prawo wyjść z wody. Skończyłem.
Podziwiałem chytrość Yuma. Imię Czarny Bóbr naprowadzało na domysł, że ten, kto je nosi, czuje się w wodzie jak w swoim żywiole. Ja zaś miałem walczyć na oszczepy, a więc według zdania czerwonych, na broń mi nieznaną. Ale byli w błędzie. Winnetou, niezrównany mistrz we władaniu oszczepem, zadawał so-

124