Strona:Karol Irzykowski - Pałuba Sny Maryi Dunin.djvu/420

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Otóż oczywista komedya Strumieńskiego nadała konstrukcyom Pawełka (którychby jeszcze nie można nazwać myślowemi) rodzaj potwierdzenia, zwłaszcza od chwili, gdy komedya ta nagle ustała i zakończyła się obojętnością ojca. Teraz uświadomił sobie Pawełek do pewnego stopnia owo dawne swoje filozoficzne uczucie; niebawem jednak ta pierwsza filozofia zaczęła wpływać w stadyum sceptycyzmu. Gdy zaczął uczęszczać do szkół, zanadto dobrze przekonał się, że się ludzie o niego, tylko o niego, nie troszczą, że oprócz niego żyją jeszcze setki takich osobników jak on, godnych mozołów starszyzny. Nauka geografii i historyi wreszcie zadała ostatni cios jego „dośrodkowemu“ poglądowi na świat; wszelako pogląd ten wegetował w nim jeszcze dalej kłamliwem życiem. Takie rozdwojenie umysłowe sprawiało mu przykrość, przed którą ratował się właśnie wspomnieniem cudownego obrazu — Pałuby. Ono było dlań jedyną konkretną rękojmią jego wyjątkowości i jego praw do bajkowego świata.

Tu pora wytómaczyć dlaczego Pawełek nazwał Angelikę — Pałubą. Przedewszystkiem Strumieński nie mówił mu nigdy, kogo przedstawia obraz, ani nie wymieniał imienia: Angelika, mniemając, że przez to łacniej osiągnie swój cel. Tymczasem Pawełek zasłyszał wśród domowników i chłopów słowo „pałuba“. Tak nazywa się[1] jużto ogromny drewniany taran do zabijania pali w rzece, jużto manekin służący do przymierzania sukni kobiecych, pospolicie zaś czepia się to słowo jako pogardliwy przydomek brzydkich, nieprzyjemnych bab, lecz

  1. Linde w Słowniku podaje trzy znaczenia wyrazu »pałuba« (łub, kadłub): 1) zasłona, nakrycie wozu; 2) pniak, kadłub (okrętu); 3) stara, złośliwa kobieta.