Strona:Karol Irzykowski - Nowele.pdf/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— No, a ja zawsze myślałem, że materyalizm idzie w parze z ateizmem.
— Przepraszam, protestuję. Nie jestem wcale materyalistą, to ty nim jesteś niedowiarku. Ja tam w zbytnią pobożność się nie bawię, ale nie cierpię materyalistów. Bronię tylko zdrowego, realnego poglądu na życie. Nie należy gnuśnieć, należy żyć! Po co filozofii, wszystko jest jasne jak na dłoni. Należy tylko czytać w otwartej księdze natury. Wszystkie inne książki spaliłbym. Wyjąwszy przyrodniczych, to się samo przez się rozumie.
Tu ujrzał położone na stole Kikeriki, otwarte przypadkowo na stronie, gdzie był rysunek, przedstawiający w karykaturalny sposób książki zaopatrzone w ludzkie głowy, rączki i nóżki. Wszystko to było chude i czarne, zgięte w kolanach, podobne raczej do karakonów, niż do ludzi i spieszyło gdzieś całym szeregiem. Dyrektor pokazał ten rysunek Grimmerowi i rzekł:
— Widzisz, na takiego zejdziesz. Trzeba żyć... Proszę jeszcze piwa!... A nie ślęczeć nad książkami, trzeba poznawać ludzi...