Strona:Karol Irzykowski - Nowele.pdf/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czyhał, był pan Grimmer, profesor tamecznego gimnazyum. Ale człowiek ten, dziewiczy pod względem picia, nie łatwo dał się uwieść. Był zamknięty w sobie, trzymał się zdaleka od reszty profesorów, traktując ich ironicznie, oni zaś mieli respekt nie tyle może przed nim samym, co przed erudycyą, której się w nim domyślali. Każdy z nich rozmawiał z Grimmerem bardzo ostrożnie, unikając tematów naukowych, podobnie jak dandys w towarzystwie damskiem stara się według przepisów salonowych o ile możności jak najrzadziej pokazywać tę stronę swojej postaci, która niestety nie może już być także częścią frontową.
Możnaby nazwać Grimmera poważnym, gdyby postać szczupła, wysoka, nieco zgarbiona, twarz zwiędła, zgryźliwa, usta wciąż zaciśnięte, jakby wstrzymywały słowo sceptyczne, i kapelusz angielski (Grimmer był anglomanem) nie dodawały istocie tego człowieka oprócz odcienia milczącej opozycyi także odcienia jakiejś oryginaności. Oryginalność ta wywoływała zdzi-