Przejdź do zawartości

Strona:Karol Irzykowski - Nowele.pdf/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Mył wtedy ręce powalane ziemią, wołał do siebie ekonoma, wyciągał z niego rady gospodarcze i zamieniwszy je na rozkazy, wyjeżdżał do R., gdzie zamieszkiwał u swojej zamężnej córki i oddawał się życiu towarzyskiemu: odwiedzał znajomych, odbierał ukłony od uczniów gimnazyalnych, prostował omyłki opinii politycznej miasteczka, dowcipkował na temat »prowincyi«, swatał suplentów i grał »preferka« w kasynie. Uchodził także za doświadczonego znawcę wina, to też nie brakło go na żadnej uroczystości familijnej u znaczniejszych obywateli miasta R., a każdy z nich nie posiadał się z radości, gdy dyrektor ze słowami: »Paradne winko!« stawiał wypróżniony kieliszek na stole i klepał się po brzuszku, patrząc, rychło mu drugi naleją.
W królestwie Bożem więcej jest radości z nawrócenia jednego grzesznika niż z 99 sprawiedliwych. Dla dyrektora królestwem takiem był wspomniany już powyżej handel korzenny Linka, czyli krótko Link, a grzesznikiem, na którego nawrócenie