Strona:Karol Gjellerup-Pielgrzym Kamanita.djvu/59

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pobił, lub pobić rozkazał, ile razy zabija żywe stwory, ile razy bierze rzeczy nie dawane przez innych, ile razy włamuje się do domów, rabując cudze mienie, słowem, gdy ktoś dopuszcza się jednego z pomiędzy tych czynów, czy dokonywa ich razem, nie bierze winy na duszę swoją.
Ktoby wyostrzył narzędzie bojowe i zmienił wszystko co żyje na tym świecie w jedną krwawą miazgę, nie bierze przeto winy na duszę swoją, bowiem nie czyni nic złego.
A ktoby szedł po południowym brzegu Gangi, niszcząc i mordując, nie bierze winy na duszę swoją — a ktoby szedł po północnym brzegu Gangi, rozdając dary i czyniąc dobrze, nie bierze zasługi za czyny swoje... Łagodnością, dobrocią i miłością nie zyskuje człowiek żadnej zasługi, bowiem nie czyni nic dobrego.
Następuje przedziwne, przeraźne wprost

Sutram 477.

które w piorunowym swym skrócie brzmi:
„PRZECIWNIE... ON ZJADACZ“.
Sens tych niewielu, okrytych głęboką tajemnicą słów, objaśnia nam czcigodny Vajasrawa w ten sposób:
Nie tylko nie grozi żadna kara boska rozbójnikowi, ani mordercy, ale przeciwnie, ma miejsce rzecz wprost odmienna, mianowicie upodobnienie się bogu, jak to widać z tekstu Wedy, gdzie najwyższy bóg czczony jest pod nazwą: zjadacza, który

Wojownika i bramina jako chleb spożywa,
Zapijając czarną polewką śmierci.

Świat bierze swój początek w boskim pierwiastku zwanym — Brahman, a w tymże samym pierwiastku leży jego koniec. Brahma wydaje z siebie istoty i wchłania je w siebie z powrotem. Bóg jest tedy nie