Strona:Kaprala I Brygady Piłsudskiego Szczapy poglądy różne na rzeczy rozmaite.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Co teraz, pies wam mordę wylizał, może być ciekawego na „ty“ wojnie, kiedy Warszawę macie wedle zadku. Co to ja frajer jezdem żebym się rozbijał o Czartoryską Górę, a bo co?
Szczapa artystycznie spluwał, zapalał „cienkiego“ i zaczynał młodszych żołnierzy kłuć Łowczówkiem, Konarami i t. d. Przyblagowywał sobie trochę, bo któż w tych rzeczach nie blaguje, ale z opowiadania jego jasno wypływało, że dawniej ta wojna była ciekawsza, bo Warszawa była „wedle przodku“. I od tego zaczynały się wszelkie konserwatywnego Szczapy rozważania, które go napadały zawsze na parę dni przed żołdem. Tuż po żołdzie Szczapę Warszawa nie gnębiła, gdyż rżnął w karcięta jak.... Szczapa, bo pod tym względem był przysłowiowy w całym bataljonie.
— Z wami grać, choroby wy cholerne! Czemżeś pokrył ofermo ty! damą?
— Ano damą!
— Ano damą. I jeszcze gadasz, ano damą! Z taką mordą do jatki, to on się damy chyta; trzeba mu było pokryć królem, to by zaraz na zielonej papryce siadł, a teraz to za moje pieniądze może do szpitala jechać. To ty sitwa jezdeś? Żółta rozpacz jezdeś, taborycka twoja dusza. „Ano damą“. Szlag by cię trafił, dziadu ty sakramencki. To se schowaj tera króla w nos. Ja ci śmierci nie żałuję, a ty dla sitwy króla pożałowałeś. Wstawaj, idź po fasunek, wstawaj mówię ci bo służba, a uważaj, żeby cię ten prowiantowy kamienicznik na cukrze nie odrutował: taki sam drań jak i ty!“
A to skądinąd uprzejme przemówienie oznacza, że się już nietylko Szczapa zgrał do ostatniego centa i nietylko miał dwie korony długu na następny żołd, ale że jeszcze i sitwa Szczapy siadła na zielonej papryce tak, jak powinien był siąść ten, któremu niezręcznie wydana dama była w grze na rękę.
Szczapa jest zły i pewno zaraz zacznie gadać o dawnych, dobrych brygadowych czasach, bo teraźniejszość przedstawia mu się niewesoło. Generalne niezadowolenie polity-