Strona:Kanclerz Jan Choiński 029.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

proboszcz Bydgoszczy, autor rozprawki lingwistycznéj p. n. „Słówko o języku polskim.“ Reszta przepadła tak bez wieści, zmieszawszy się z tłumem, że nawet niewiadomo, gdzie się znajdują. Taki sam prawie los spotkał Tomickich i Konarskich.
Druga linia młodsza, idąca od piątego syna posła Wojciecha, a synowca kasztelana Piotra, od Jana Choińskiego i Zofii Mycielskiéj, wnuczki Jakóba, założyciela t. zw. linii podstolińskiéj, przeniosła spokojny żywot zamożnych ziemian nad ruchliwą, lecz wyczerpującą kieszenie włóczęgę starszéj braci, wyzyskując jéj rozgłos na swoję korzyść. Gospodarując skrzętnie i żeniąc się dobrze (Rozdrażewska, Mycielska, Ponińska, Szołdrska) odkupiła nie tylko od linii starszéj wszystkie majątki rodzinne, lecz dorobiła się jeszcze znacznie. Przy końcu XVII w. należało do niéj mnóstwo włości, między innemi: Chojno, Golejewo, Golejewko, Ostrobudki, Stwolno, Zielonawieś, Słupia, Niemarzyn, Szymanowo, Wydawy, Sikorzyn, Zawada, Kubeczki, Ugody i kilka innych mniejszych folwarków.
Cała ta ogromna fortuna dostała się spadkobiercom młodszych Choińskich po kądzieli mianowicie: Rydzyńskim, Rogalińskim, Woronieckim, Skórzewskim, Gajewskim, Wilkońskim, Mycielskim i Przyborowskim, gdyż linia ta wygasła po mieczu na Kazimierzu, synu Stanisława i Zofii Ponińskiéj. Przez cały wiek XVIII procesowały się dzieci różnych pań Choińskich o włości swych przodków. Wszystkie te generałowe, kasztelanowe, i księżne wodziły się po sądach, jak wytrawni pieniacze, czego liczne ślady zostały w papierach familijnych domu[1]. Ostatecznie wyszły majątki rodzinne z rąk spadkobierców Choińskich w r. 1798, z wyjątkiem jednéj tylko wioski (Ostrobudki), która pozostała przy Rogalińskich.

Choińscy wielkopolscy należeli od swego pierwszego występu do ludzi „piśmiennych.” Kończyli oni wszyscy wyższe zakłady naukowe swego czasu, szukali światła w uniwersytetach zagranicznych, byli słowem, zawsze ludźmi wykształconymi. Nawet kobiety z tego domu współzawodniczyły w tym względzie z mężczyznami. Dorota Choińska, żona generała Jędrzeja Skórzewskiego, marszałka konfederacyi wielkopolskiéj, mieszkająca przeważnie w Berlinie, znaną była na dworze pruskim z gruntownéj wiedzy i dowcipu. Pisywała ona sama „gładkie wiersze francuzkie.“ A rozum Wiktoryi

  1. W zamku golejewskim znajdowało się bogate archiwum domu Choińskich, składające się: z dokumentów rodzinnych, aktów procesowych, pamiętników, raptularzów i t. d. Znaczną część tego zabrała Dorota Choińska, zamężna generałowa Skórzewska i przekazała je swym potomkom. Papiery te znajdują się dotąd w archiwum hr. Skórzewskich w Lubostroniu. Raptularze, pamiętniki i t. d. dostały się do biblioteki Działyńskich w Kurniku, a dokumenty familijne natury prywatnéj są w ręku Teodora Jeske-Choińskiego.