Strona:Juljusz Verne - Dwaj Frontignacy.djvu/047

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Roquamor (n.s.)
Ecce homo — którego będę pilnował.
(zaczynają grać w sali walca)
Antonia.
Do tańca moi panowie! Przejdźmy do sali. (wszyscy wstają)
Frontignac. (do Maryi)
Wyrok pani nieodwołalny?
Marya.
Tak panie — niema apelacji.
Antonia.
Mimo to pójdź pani z nami, patrząc jak inni tańczą — rozerwiesz się trochę.
Roquamor.
Pójdę i ja — chciałbym raz przecie zobaczyć jak u mnie tańczą.