Strona:Juljusz Verne-Podróż podziemna.pdf/197

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.


ROZDZIAŁ 36.

Ocaleni. Ulewa niezwykła.


Tutaj kończy się opis burzy. Jesteśmy szczęśliwie uratowani. Żyjemy!
Wiem to tylko, że rzucana falami tratwa pogrążyła się w morze i że ręka odważnego przewodnika wyratowała mię od rozbicia się o skałę.
Mężny Islandczyk położył mię na gorącym piasku, gdzie znalazłem się obok mego stryja.
Nie mogłem nic mówić, byłem kompletnie złamany i wzruszeniami i uderzeniem o skałę. Godzinę całą leżałem zemdlony, zanim przyszedłem do siebie.
Deszcz padał wciąż potokami, ale z siłą, która świadczyła o końcu burzy.
Skały jakieś posłużyły nam jako bezpieczne schronisko przed huraganem.