Strona:Juljusz Verne-Podróż podziemna.pdf/177

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zał na końcu sznurka, kawałek mięsa i zanurzył ją w wodzie.
Dwie godziny minęły i nic się me złapało.
Czyżby wody te były nie zamieszkane przez ryby? Otóż nie. Poczuliśmy wstrząśnienie wędki, Jan zaś wyciągnął rybę, która chybotała się na sznurku.
— Ryba! — wykrzyknął stryj.
— To jesiotr! — zawołałem.
Profesor przyjrzał się rybie, lecz nie podzielał mego zdania.
Była to ryba o łbie płaskim, zaokrąglonym, paszczę miała bezzębną, ciało bez ogona. Ryba ta podobna do jesiotra, nie była nim jednak,
— Po krótkim namyśle stryj mój rzekł do nas:
— Ryba ta należy do wygasłego gatunku ryb, których ślady zachowały się tylko w gruntach przedpotopowych.
— A do jakiej rodziny należy ta ryba?
— Do Ganoidów, rodziny Cefalaspidów... Rodzaj Pterychtis, przysiągłbym na to! Ale ta, którą mamy przed sobą jest nader oryginalną, gdyż jest niewidomą.
— Niewidomą!
— Nietylko niewidomą, ale brak jej zupełnie organu wzroku.