Strona:Juljusz Verne-Podróż podziemna.pdf/055

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Stryj mój zachwycony był, słysząc pochwały swego bohatera. Pożerał oczami pana Fridrickssona.
— A więc, — spytał, — te dzieła?
— Ach, te dzieła! Nie posiadamy ich wcale!
— Jakto? W Islandji?
— Nie istnieją nigdzie!
— A dlaczego?
— Grdyź pisarz ten był prześladowany wskutek przyjętej herezji i w roku 1573 dzieła jego zostały spalone w Kopenhadze ręką kata.
— Bardzo dobrze! Wspaniale! — wykrzyknął mój stryj, ku wielkiemu zgorszeniu profesora.
— Hę? — spytał ten ostatni.
— Tak, teraz wszystko rozumiem, wszystko wiem!
Jasną jest teraz przyczyna, dlaczego wyklęte dzieła ukrywał pod kryptogramem.
— Co? Jak? — pytał profesor.
Ale stryj zaczął się wahać...
— Czy posiada pan jaki dokument?...
— Nie, tylko się domyślam! — cofał się Lidenbrock.
— Dobrze, — odpowiedział profesor, który okazał się tak uprzejmym, że nie pytał dalej, widząc zmieszanie mego stryja. — Spo-