Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/141

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 141 —

To sam o zrobiono w konsulacie francuskim, poczem powrócono na miejsce, gdzie złożone były rzeczy i po przeniesieniu ich na statek, wyruszono w podróż.
Obsługa statku składała się z czterech ludzi i właściciela. Byli to odważni marynarze, którzy znali morze i nie obawiali się puszczać w podróż nawet wtedy, gdy pogoda nie sprzyjała.
Pan Bunsby, właściciel statku byłto człowiek lat czterdziestu pięciu, wysokiej postawy, silny, z żywem wejrzeniem, wrodzoną inteligencją i wzbudzający zaufanie w każdym.
Filip Fogg i pani Anda wyszli na brzeg, zanim nadszedł statek i spotkali oczekującego już Fixa.
Pan Fogg wprowadził go do pokoju kwadratowego z dywanem pośrodku, na którym stał stół z lampką. Byłto pokoik mały, ale czysty.
— Żałuję, że nie mam lepszego pokoju dla pana — rzekł grzecznie pan Fogg do agenta.
Ten skłonił się, nic nie mówiąc.
Inspektor policji odczuwał coś w rodzaju zawstydzenia, przyjmując usługę od człowieka, którego śledził.
O godzinie trzeciej uniosły się żagle. Sztandar angielski powiewał na szczycie stat-