Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/094

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 94 —

wie, mając czasu aż pięć godzin do wyjazdu parowca do Hong Kongu.
Nie było do tej pory opóźnienia w podróży pomimo, że zatrzymał się w Indjach dla wyratowania ofiary fanatyzmu. Pan Fogg nie żałował więc tego straconego czasu ani w tej chwili, ani później.


ROZDZIAŁ XV.
Passepartout za znieważenie indyjskiej świątyni przed sądem.

Pociąg stanął, Passepartout wyskoczył pierwszy z wagonu, potem pan Fogg, aby podać przy wysiadaniu rękę pani Andzie.
W chwili gdy pan Fogg wyszedł z wagonu, zbliżył się do niego policjant i spytał:
— Czy pan nazywa się Filip Fogg?
— Tak, to ja.
— Czy ten człowiek jest pana służącym? — wołał policjant, wskazując Passepartout.
— Tak.
— Zechce pan wraz ze służącym mi towarzyszyć.
Pan Fogg nie okazał wcale zdziwienia.
Agent ten był przedstawicielem prawa, a dla Anglika prawo jest święte.