Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/092

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 92 —

jeden z jej krewnych, również Pars, bogaty kupiec, który przyjąłby ją z wielką radością. O wpół do pierwszej pociąg zatrzymał się na stacji Benares.
Legenda indyjska głosi, że miasto to należało niegdyś do słynnego Casi, który zawieszony był w wszechświecie między niebem a ziemią, jak mogiła Mahometa.
Ale w tej epoce, kiedy nasi podróżni przyjechali do Benares, te Ateny indyjskie, znajdowały się na gruncie i Passepartout mógł doskonale obejrzeć domy z cegieł, marne domostwa, zburzone lub też rozwalające się zupełnie. Tutaj to miał się zatrzymać brygadjer. Pożegnał więc Filipa Fogga, życząc mu powodzenia i szczęśliwej podróży.
Pan Fogg uścisnął lekko dłoń towarzysza, dziękując za życzenie, pani Anda też żegnała go ze wzruszeniem, zapewniając, że nigdy nie zapomni, co winna panu Franciszkowi Cromarty, co zaś do Passepartout, to został on obdarzony silnem uściśnieniem ręki.
Wyjeżdżając z Benares, droga ciągnęła się w części doliny Gangesu.
Przez szyby wagonu, na tle jasnego nieba, przesuwały się przed oczyma podróżnych widoki Beharu, gór pokrytych zielonością, pól zasianych, jęczmieniem i owsem,