Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/088

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 88 —

lerynę futrzaną z nurków, za którą bez wahania zapłacił 1875 franków.
Potem tryumfujący wrócił do swego pana.
Pani Anda zaczęła już wracać do przytomności. Odurzenie minęło i piękne jej oczy, tak pełne słodyczy, właściwej Indjankom, zaczęły patrzeć przytomnie.
Wdowa po rajahu indyjskim była niezwykłej urody, można było o niej powiedzieć tak, jak poeta Usaf Uddaul mówił i pisał w królowej Ahmenagara.
„Jej lśniące włosy, równo na dwie połowy rozdzielone, otaczały rysy o doskonałej harmonji delikatne i białe, pełne niezwykłej świeżości i wdzięku.
Jej brwi hebanowe wyglądały jak łuk Kamy, bożka miłości, a pod jej rzęsami długiemi w czarnej źrenicy wilgotnych oczu przebijały się jak w źródłach świętych Himalayu blaski najczystszego niebiańskiego światła.
Jej zęby drobne i białe połyskiwały wśród warg uśmiechniętych, jak krople rosy w łonie napółrozwiniętego kielicha kwiatu.
Jej drobne uszy, rączki, i małe nóżki, jak kwiat lotosu, błyszczały blaskiem najpiękniejszych pereł Ceylonu, najdroższych djamentów Golgondy.