Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/059

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 59 —

Passepartout niewiele zdziwiony, wyszedł z wagonu i powrócił natychmiast, wołając:
— Proszę pana, niema już tu szyn kolejowych!
— Co mówisz? — spytał się Fogg.
— Mówię, że niema już tu kolei!
Brygadjer i Filip Fogg wyszli natychmiast z wagonu, bez pośpiechu. Obaj zwrócili się do konduktora z zapytaniem:
— Gdzie jesteśmy?
— W Kolby, — odpowiedział konduktor.
— Czy zatrzymamy się tutaj?
— Naturalnie. Kolej tu nieskończona.
— Jakto? Niewykończona?
— Tak, niewykończona. Trzeba jeszcze ułożyć szyny na przestrzeni pięćdziesięciu mil.
— Pisma oznajmiały wykończenie całkowite tej drogi.
— Pisma omyliły czytelników. To nieprawda.
— A sprzedaliście przecież bilety z Bombayu do Kalkuty! — zawołał wzburzony brygadjer.
— Daliśmy bilety, ale podróżni wiedzą dobrze, że trzeba tu zwykle wysiadać, aż do Allahabadu.
Sir Franciszek był wściekły. Passepartout udusiłby z radością konduktora. Nie