Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/033

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 33 —

Fix, wziął do rąk ów paszport i przeczytał rysopis.
Książka zadrżała mu w ręku, wzruszenie odmalowało się na twarzy. Rysopis zgadzał się najzupełniej z opisem wyglądu tego, który ukradł pieniądze z Banku.
— Czy jest to paszport pański? — spytał.
— Nie, to jest paszport mego pana.
— A gdzie jest pan?
— Został na brzegu.
— Ale, — powiedział agent, — trzeba, żeby osobiście stawił się w biurze konsulatu.
— Jakto? Czyż to konieczne?
— Konieczne.
— A gdzie jest biuro?
— Tam, w kącie placu, o dwieście kroków stąd.
— Idę więc poszukać mego pana, któremu napewno się to nie spodoba!
To mówiąc, Passepartout ukłonił się agentowi i odszedł.


ROZDZIAŁ VII.
Fogg notuje przygody.

Inspektor policji czemprędzej skierował się ku biurom konsulatu.
Natychmiast wprowadzony został do swego zwierzchnika.

Podróż naokoło świata.3