Strona:Juljusz Verne-Podróż naokoło świata w ośmdziesiąt dni.pdf/007

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 7 —

Wiedziano tylko, że odkąd zaczął bywać w świecie, tj. w Klubie „Reform“, nie wyjeżdżał nigdy z Londynu.
Poza zwykłemi zajęciami czytał dużo i grał w wista.
Grając, wygrywał często i natychmiast oddawał wygraną sumę biedakom. Grał nie po to, żeby wygrać, ale po to, żeby się rozerwać. Gra była dla niego rodzajem walki, walki o pokonanie trudności, ale toczyła się ona bez uniesień, bez wzruszeń i dla tego nie wpływała wcale na jego charakter i usposobienia.
Samotnik, życie swe spędzał ze swym służącym, który mu najzupełniej wystarczał.
Śniadanie, obiad i kolację jadał zwykle w klubie, do domu wracał aby się przespać i to o godzinie i minucie wyznaczonej.
Jadał zawsze przy tym samym stole, w tej samej sali, nie rozmawiając z nikim, nie zaczepiając obcych.
W domu spędzał dziesięć godzin na robieniu toalety lub na spaniu.
Jeśli się przechadzał, to zawsze jednakowym krokiem, jakby licząc swoje stąpnięcia.
Dom, w którym mieszkał, odznaczał się niezwykłym komfortem, tryb życia zaś domu nieznaną nigdzie akuratnością.