Strona:Juljusz Verne-Czarne Indje.djvu/290

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ceremonja ślubna miała się odbyć o godzinie 11-ej zrana w kaplicy świętego Idziego, wystawionej nad brzegiem jeziora Malkolm.
O naznaczonej godzinie wyszli z folwarku Henryk, trzymając matkę pod rękę i Szymon Ford, prowadzący Nellę.
Za nimi postępował inżynier James Starr, niewzruszony na pierwszy rzut oka, ale w istocie przygotowany na wszystko i Jakób Ryan, w wspaniałym kostjumie dudziarza.
Następnie szli inni inżynierowie kopalni, urzędnicy z Coal-city, przyjaciele i towarzysze starego nadsztygara; wszyscy członkowie tej wielkiej rodziny górników, która tworzyła odrębną ludność nowej Aberfoyle.
Na dworze panował upał sierpniowy, który zwykle bywa nader przykrym w krajach północnych.
Powietrze burzliwe dochodziło aż do głębokości kopalni, gdzie temperatura wzrosła w sposób anormalny. Czuć było nagromadzenie elektryczności w powietrzu napływającem przez szyby odświeżające i szeroki tunel Malkolmu.
Można było zauważyć, że barometr w Coal-city zniżył się nagle. Zachodziło pytanie, czy naprawdę burza nie wybuchnie pod sklepieniem łupkowem, tworzącem horyzont olbrzymiej kopalni.