Strona:Juliusz Verne - Walka Północy z Południem 02.pdf/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ska, — dodał, chcąc niejako od początku kierować badaniem.
— Texarze — odezwał się znowu pułkownik Gardner — nie jesteś w więzieniu z powodu wypadków, zaszłych w Jacksonville. Proklamacya komandora Duponta ogłasza, że rząd nie chce się wdawać w rewolucje miejscowe, które zniosły władze normalne hrabstwa. Floryda wróciła obecnie pod flagę federalną i rząd północny przystąpi niezadługo do nowej organizacji.
— Jeżeli nie jestem pod sądem za obalenie władz Jacksonvillu i to za zgodą większej części ludności, to dlaczego powołano mnie przed sąd wojenny? — zapytał Texar.
— Powiem ci, kiedy udajesz, że tego nie wiesz — odpowiedział pułkownik Gardner. — Dopuszczono się zbrodni przeciw prawu publicznemu, podczas kiedyś był naczelnikiem miasta i oskarżony jesteś o podniecanie niektórych sfer ludności do ich spełniania.
— Jakież to były zbrodnie?
— Przedewszystkiem idzie o rabunek, dokonany na plantacji Camdless-Bay, na którą się rzuciła cała zgraja złoczyńców...
— I pułk żołnierzy pod wodzą oficera milicji — żywo dodał hiszpan.
— Niechaj i tak będzie, Texarze; ale był to rabunek, było podpalenie, był atak zbrojny na dom ko-