Strona:Juliusz Verne - Walka Północy z Południem 02.pdf/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

przed sądem wojennym. W takim razie dochodzenie sądowe należałoby do głównodowodzącego wyprawą.
Ale Gilbert i Mars nie chcieli zmarnować reszty tego dnia i całego następnego, bez rozpoczęcia poszukiwań: podczas kiedy James Burbank, pp. Stannard i Edward Carrol mieli robić pierwsze kroki, postanowili oni popłynąć w górę Saint-Johnu, w nadziei pozyskania jekiej wskazówki.
Nie trzebaż się było obawiać, że Texar nie zechce mówić, że podniecony nienawiścią, będzie wolał ponieść karę śmierci, aniżeli wydać swoje ofiary. Należało więc obejść się bez niego. Szło o to, ażeby się dowiedzieć, gdzie Texar mieszkał, lecz poszukiwania były daremne. Nikt nie wiedział o Czarnej Przystani. Mniemano, że ta laguna jest zgoła nieprzystępną i dlatego, Gilbert z Marsem kilka razy przepłynęli wzdłuż lasku, opasującego jej wybrzeża, nie odkrywszy otworu, którym by się mogło przedostać ich lekkie czółno.
Przez ciąg dnia 13-go marca nie zmienił się stan rzeczy. W Camdless-Bay dokonywała się zwolna reorganizacya plantacyi. Murzyni powracali tłumnie ze wszystkich zakątków terytorym, z okolicznych lasów, po których wypadło im się rozproszyć. Jakkolwiek wyzwoleni, dzięki szlachetnej energii Jamesa Burbanka, nie poczytywali siebie za wolnych od wszelkich zobowiązań względem niego. Przestawszy być niewolnikami, chcieli u niego służyć, jako wolni ludzie. Pilno im było powrócić do plantacyi, odbudo-