Strona:Juliusz Verne - Walka Północy z Południem 02.pdf/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Odważne dziewczę było gotowe na wszystko, byleby ocalić Gilberta.
Gdy w wigilią, tego dnia James Burbank opuszczał Camdless-Bay, zalecał on nadewszystko, żeby żona nie dowiedziała się o jego wyjeździe do Jacksonville. Chciał ukryć to przed nią, że został aresztowany. Dla pani Burbankowej było to więc tajemnicą również jak i położenie syna, o którym myślała, że się znajduje przy swojej flotylli. Jakże ta nieszczęśliwa kobieta zdołałaby znieść podwójny cios, jaki w nią ugodził? Mąż jej w rękach Texara, syn jutro ma być stracony! Nieprzeżyłaby tego. Gdy zapragnęła zobaczyć Jamesa Burbanka, miss Alicya odpowiedziała tylko, że wyjechał z Castle-House, dla dalszego poszukiwania Dy i Zermy i że może zabawić około 46 godzin. Wszystkie myśli pani Burbankowej spoczęły na porwanem jej dziecku. W takim jak jej stanie i to było nad siły.
Ale miss Alicya wiedziała o wszystkiem, co groziło Jamesowi i Gilbertowi Burbankom. Wiedziała, że młody oficer ma być nazajutrz rozstrzelany, i że taki sam los czeka jego ojca!.. Postanowiwszy zobaczenie się z Texarem, przyszła prosić p. Carrola, żeby ją kazał przewieźć na drugą stronę rzeki.
„Ty... Alicyo... do Jacksonville! wykrzyknął p. Stannard.
— Mój ojcze... to jest konieczne!..“
Lecz wahanie się p. Stannarda ustąpiło nagle przed koniecznością szybkiego działania. Je-