Strona:Juliusz Verne - Walka Północy z Południem 02.pdf/193

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Na lat piętnaście przed tem przyłączeniem, znaleziono dwoje dzieci, podrzuconych w pewnej wiosce, na wybrzeżu Texasu; zaopiekowano się niemi i wychowano kosztem dobroczynności publicznej.
Przedewszystkiem bliźnięta zwróciły uwagę zdumiewającem podobieństwem. Jednakie miały ruchy, jednaki głos, jednaką postawę, nawet fizjonomję i — zbyteczne chyba dodać — jednakie popędy, dowodzące przedwczesnego zepsucia. Jak ci chłopcy zostali wychowani i w jakim zakresie odebrali wykształcenie, nie wiedział nikt, nie wiedziano też, zkąd pochodzili. Może należeli do jednej z tych koczujących rodzin, które błądziły po kraju, po ogłoszeniu niepodległości.
Skoro tylko bracia Texarowie, opanowani nieprzepartą żądzą wolności, osądzili, że mogą sobie wystarczyć, znikli. Mieli oni wtedy we dwóch 24 lat; nie można przeto wątpić, że ich sposobem do życia była jedynie: kradzież w polach, na folwarkach: tu kradli chleb, tam owoce, dopóki się nie wzięli do rabunku z bronią w ręku i wypraw na gościńce, do których się od dzieciństwa zaprawiali. Słowem, nie pokazali się już więcej śród wiosek i osad Texasu w których zbyt dobrze już ich znano.
Wiele lat upłynęło. Bracia Texarowie zostali zapomniani, nawet z imienia. I chociaż to imię miało mieć później opłakany rozgłos we Florydzie, nie wychodziło jednak na jaw, że obydwaj spędzili dziecięce lata w Texas.