Strona:Juliusz Verne - Walka Północy z Południem 02.pdf/163

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Carneval, jak to wskazała kartka metyski. Kapitan dowiedział się jednocześnie, że alibi, na jakie hiszpan powołał się przed sądem wojennym, nie powinno było obudzić zaufania, chociaż trudno zrozumieć, jakim sposobem zdołał je udowodnić. Teraz jednak, kiedy będzie musiał przyjąć na siebie odpowiedzialność za porwanie i rzeź w Kissimmee, zdawało się, że nie ujdzie już kary za tę podwójną zbrodnię.
James Burbank zagadnął niespodzianie kapitana Howicka:
— Czy mógłbyś mi powiedzieć, kapitanie, w jakiej dacie zdarzył się wypadek z szalupami federalistów?
— Owszem mogę, panie Burbank, nasi marynarze zostali wyrżnięci d. 22-go marca.
— Niepodobna... Wszak d. 22-go marca Texar był jeszcze w Czarnej Przystani, zkąd się dopiero wybierał w drogę. Jakimże sposobem mógł wziąć udział w rzezi, która się odbyła o 200 mil dalej, w pobliżu jeziora Kissimmee?
— Co pan mówisz?... — wykrzyknął kapitan.
— Mówię, że Texar nie może być przywódzcą tych południowców, którzy zaatakowali pańskie szalupy!
— Mylisz się pan — odrzekł kapitan Howick. — Ci marynarze, którzy pozostali przy życiu, widzieli hiszpana. Sam ich wypytywałem, znali oni dobrze Texara, którego mieli sposobność widywać w mieście św. Augustyna.