Strona:Juliusz Verne - Wśród lodów polarnych (1932).pdf/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

której morze Adrjatyckie i Śródziemne zamarzły pod Wenecją, Ceutą i Marsylją, a morze Bałtyckie jeszcze 10 kwietnia nie było do przebycia; zimę 1608 roku, podczas której wyginęło wszystko bydło w Anglii, zimę 1789 roku, kiedy Tamiza pokryła się lodem aż do Gravesend, zimę 1813 roku, która tak strasznie dała się we znaki Fzancuzom, wreszcie zimę 1829 roku, najsroższą i najdłuższą ze wszystkich zim XIX stulecia.
— Powiedz nam jednak doktorze, do jakiego stopnia może dojść tu zimno? pytał Altamont.
— Zdaje mi się, żeśmy sami przebyli największe mrozy, jakie były kiedykolwiek obserwowane na świecie, gdyż termometr wskazywał pewnego dnia 58 stopni poniżej zera, a jeśli mnie pamięć nie myli, największe obserwowane w tych stronach mrozy były 56 stopni.
— A zatem, rzekł Altamont, najwyższy i najniższy stopień temperatury, jaką człowiek znieść może, waha się między blizko 200 stopniami Far.
— Tak jest, odpowiedział doktór, termometr, umieszczony na wolnem powietrzu, nie podnosi się nigdy i nigdzie wyżej, jak na 57 stopni, a w czasie największego mrozu nie opada niżej jak do 58 stopni.
— A gdyby, zapytał Johnson, słońce nagle