Strona:Juliusz Verne - Wśród lodów polarnych (1932).pdf/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Chory amerykanin cierpiał mniej i widocznie powracał do życia, otwierał już oczy, lecz nie mówił jeszcze; na jego ustach były ślady szkorbutu i dla tego też nie mógł mówić.
Ponieważ słyszał dobrze zakomunikowano mu jego położenie. Poruszał tylko głową na znak podziękowania za ocalenie mu życia.
Około południa ocknął się Hatteras z zadumy i zbliżywszy się do towarzyszy, prosił Johnsona aby opowiedział w jakich okolicznościach dokonaną została zdrada.
Owszem kapitanie, opowiem jak się to stało. Zaraz po pańskim wyjeździe, porucznik Shandon, zachęcony przez całą zgraję, objął dowództwo okrętu. Cóż znaczył protest jednego człowieka? Od tej chwili każdy robił, co mu się podobało i Shandon temu się nie sprzeciwiał, zależało mu bowiem na tem, ażeby przekonać załogę, iż minął czas pracy i ograniczeń.
Niczego odtąd nie oszczędzano; w piecu palono bezustannie, prowiantami i trunkami rozporządzał się każdy dowolnie i łatwo może pan sobie wyobrazić, jak zwłaszcza tych ostatnich nadużywali ludzie oddawna trunku spragnieni.
Trwało to od 7 do 15 styczni
W dniu 24 czy też 25 postanowiono opuścić okręt i dotrzeć do zachodniego wybrzeża zatoki Baffińskiej, a stamtąd na szalu-