Strona:Juliusz Verne - Rozbitki.pdf/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dować. Kwestja ta zaczęła wszystkich przygniatać jak kamień, należało coś postanowić.
Rhodes i Hartlepool, nagleni przez kapitana, postanowili wreszcie zebrać wielką naradę, na którą mieli przybyć wszyscy wychodźcy i przez głosowanie rozstrzygnąć pytanie: zostać, czy nie na wyspie Hoste.
Czemuż w tej chwili nie mieli przy sobie Kaw-diera?... Jakże pragnęliby usłyszeć jego zdanie!...
Niestety, niezwykły ten człowiek właśnie teraz, gdy był najpotrzebniejszy, zniknął bez śladu. Nadaremnie wyczekiwano go z dnia na dzień.
Na dwa dni przed 15 grudnia zebranie odbyło się, wychodźcy większością głosów postanowili pozostać na miejscu. Podróż do brzegów Afryki i założenie koloniji w de Lagoa wydały im się teraz przedsięwzięciem mniej korzystnem i bezpiecznem, niż pozostanie na wyspie Hoste, której warunki klimatyczne i glebę mniej więcej już poznali.
Ferdynand Beauval pierwszy głosował, aby przyjęto warunki, które wychodźcom zaofiarował rząd chilijski.
A więc na jeden dzień przed terminem Hartlepool, Rhodes i Beauval zanieśli na statek chilijski odpowiedź, że na wszystkie warunki postawione przez rzeczpospolitą zgadzają się. Wzamian za tę odpowiedź przedstawiciel rządu chilijskiego ofiarował obywatelom