Strona:Juliusz Verne - Gwiazda Południa.pdf/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
– 186 –

Ten zaś widząc w jakim stanie się znajduje, nie pytając go więcej, wziął się do ratowania chorego.
Śmiały strzelec nabrał dużo doświadczenia podczas swych wycieczek w pustyni i znał też skuteczny środek jakiego kafrowie używają przeciw gorączce.
Pharamond Barthes wykopał dół w ziemi, napełnił go drzewem, wydrążył gałęź nakształt rury, aby zostawić dostęp powietrzu i podpalił drzewo. Po wypaleniu, w dół rozgrzany jak piec w piekarni, włożył Cypryana, pozostawiając mu tylko głowę na wierzchu. Nie upłynęło 10 minut, gdy pot obfity wystąpił, a improwizowany doktór wzmocnił jeszcze jego działanie paru filiżankami gorącego napoju, sporządzonego ze znanych mu ziół leczniczych.
Cypryan niebawem zasnął mocno.
Słońce zniżało się ku zachodowi, gdy chory obudził się i dość silnym głosem zażądał jeść. Jego przyjaciel czekał tylko na to wezwanie, aby mu ofiarować zupę z ziół i zwierzyny, pieczone kuropatwy i kieliszek koniaku.
Cypryan po tym posiłku uczuł się znacznie lepiej i mgła osłaniająca jego mózg rozpierzchła się.
W godzinę później, Barthes również posi-