Strona:Juliusz Verne - Gwiazda Południa.pdf/147

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
– 139 –
ROZDZIAŁ XIV.
Na północ od Limpopo.

Przez trzy dni daremnie nasi podróżni szukali brodu do przeprawienia się przez rzekę. Włóczący się kafrowie, podjęli się ich przeprowadzić.
Kafrowie w tej stronie są to biedacy, których panująca tu rasa Betchuanów zmusza do niewolniczej pracy bez jakiegokolwiek wynagrodzenia; w dodatku obchodzą się z nimi srogo i zakazują pod karą śmierci jadać mięso. Jeżeli Macalacca (tak ich nazywają) spotka zwierzynę, wolno mu ją zabić, pod warunkiem, że przyniesie ją swemu panu, który mu zato ofiaruje wnętrzności, tak jak europejski strzelec swemu psu.
Macalacca nie posiada zatem żadnej własności, ani chaty, ani nawet butelki zrobionej z dyni. Chodzi po świecie bez ubrania, okręcony w pasie kiszkami bawolemi, które zawierają zapas wody i mają wygląd kiełbasy.
Dzięki sprytowi kupieckiemu, Bardik prędko dowiedział się, że Macalacca, pomimo swego ubóstwa, posiadają zapas strusich piór, zapro-