Strona:Juliusz Verne - Gwiazda Południa.pdf/138

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
– 130 –

szczegółami? — pytał się na stronie Hiltona — czy panu tak bardzo zależy na tem, aby on zdobył nagrodę? Jabym go tam nie uczył!
Hilton spojrzał ze zdziwieniem na neapolitańczyka.
— A, masz pan słuszność, mnieby to nigdy na myśl nie przyszło!
Cypryan znowuż pouczał Friedla o tem, co się dowiedział o koniach i kraju, ale ten puścił mimo uszu uwagi jego; był bowiem wówczas zajęty wyrobem wędek i utrzymywał, że trzeba mieć odmianę w pożywieniu, wrazie, gdy im zwierzyna się sprzykrzy.
Po ukończeniu przygotowań puszczono się niezwłocznie w drogę — 12 czerwonawych i czarnych bawołów ciągnęło duży wóz, a Bardik z wysokiego kozła z rozkoszą kierował niemi, dopomagając sobie długim biczem. Za wozem postępowali w szeregu konno czterej jeźdźcy, czasem tylko oddalając się dla upolowania kuropatw.
W tym porządku przez długi szereg dni postępowała mała karawana.
Po krótkim namyśle postanowiono obrać drogę w kierunku Limpopo.
Kraj Transwaalu, przez który szła droga zajmuje 30 milionów hektarów obszaru, pomiędzy Waal i Limpopo, na zachód sięga