Strona:Juliusz Verne - Bez przewrotu.pdf/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

szukania rozmaitych odmian węgla na powierzchni stref północnych.
O tem właśnie rozmawiali znajomi nam dwaj panowie: major Donellan i sekretarz jego Dean Toodrink, siedząc w kilka dni po porażce w najciemniejszym zakątku knajpy pod „Dwoma Przyjaciołmi.“
— Czy być może — mówił Dean Toodrink, — aby ten Barbicane, który bodaj się powiesił, miał doprawdy słuszność?
— To jest prawdopodobnem, a nawet pewnem — odparł major Donellan.
— Ależ w takim razie możnaby zebrać miliony, eksploatując strefy podbiegunowe!
— Bez żadnej wątpliwości! — odpowiedział major. — Skoro Ameryka Północna posiada tak obszerne pokłady palnego materyału, jeśli donoszą nam o coraz to nowych, nie można wątpić, że odkryją ich jeszcze moc niezliczoną, panie Toodrink. Owóż tedy ziemie północne, jak się wydaje, należą do lądu amerykańskiego, jest bowiem tażsamość kształtowania się i powierzchowności. Co zaś do Grenlandyi, ta jest przedłużeniem Nowego Świata i jest rzeczą pewną, że Grenlandya styka się z Ameryką...
— Tak jak głowa końska, której Grenlandya ma kształt, styka się z korpusem tego zwierzęcia — zauważył sekretarz majora Donellan.