Strona:Juliusz Verne - Bez przewrotu.pdf/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

uchodził z wszelką słusznością za jednego z bieglejszych rachmistrzów swego czasu.
Tak więc mistress Evangelina Scorbitt, której zrobienie najmniejszego rachunku sprowadzało migrenę, miała wielki pociąg do matematyków, pomimo że go nie miała dla matematyki samej. Uważała ona matematyków za istoty wyłącznie uposażone i wyższe. Bo też pomyślcie tylko! wyobraźcie sobie głowę, w której kołaczą się x, jak orzechy w worku; mózg, który igra ze znakami algebraicznemi; ręce, które obracają ilości integralne troiste, jak kuglarze swoje szklanki i butelki; inteligencye, które rozumieją formuły takie naprzykład:

ф (x y z) dx dy dz.

Tak jest! Uczeni ci zdawali jej się godnymi wszelkich uwielbień i stworzonymi na to, by kobieta czuła się do nich przyciąganą proporcyonalnie do mas i w stosunku odwrotnym do kwadratu przestrzeni. I właśnie J. T. Maston był dość silnym, by wywierać na nią to nieprzeparte wrażenie; co zaś do odległości, to ta zeszłaby do zera, gdyby kiedy mogli byli do siebie należeć.
Musimy wyznać, że to wszystko razem niepokoiło wielce sekretarza Klubu Strzeleckiego, który nie szukał szczęścia w tego rodzaju ścisłych związkach. Przytem mistress Evangelina Scorbitt