Strona:Juliusz Verne - Bez przewrotu.pdf/68

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Po tej zasługującej na wiekuistą pamięć wyprawie Impey Barbicane i kapitan Nicholl żyli we względnym spokoju, używając owoców sławy. Zawsze żądni wielkich czynów, marzyli o jakiej innej operacyi w podobnym rodzaju. Pieniędzy im nie brakło. Mieli jeszcze resztki funduszów, zebranych na poprzednią wyprawę drogą składki publicznej, zbieranej tak na Nowym jak na Starym Lądzie. Z sumy pięciu milionów dolarów pozostało im jeszcze dwakroć sto tysięcy. Przytem, obwożąc po całych Stanach Zjednoczonych ów pocisk, z aluminium i pokazując go, jakby jakieś dziwowisko w klatce, zebrali wcale pokaźną sumę dolarów nie mówiąc już o ilości sławy, najwyższej, do jakiej sięgnąć może w marzeniu nienasycona ambicya człowieka.
Impey Barbicane i kapitan Nicholl mogli tedy, siedząc spokojnie, spożywać owoce sławy, gdyby nuda ich nie trawiła. Chcąc wyjść z doskwierającej im bezczynności, zakupili ową nieruchomość podbiegunową.
Jednakże — polecamy to pamięci łaskawych czytelników — jeżeli to kupno dokonanem zostało za cenę ośmiukroć stu tysięcy dolarów, a nawet więcej, to dlatego, że mistress Evangelina Scorbit poparła interes swym łaskawym udziałem.
Dzięki tej szlachetnej kobiecie Ameryka wyszła zwycięzko z walki z Europą.