Strona:Juliusz Verne - Bez przewrotu.pdf/234

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wały katastrofy w najokropniejszem przerażeniu. Dzięki gazetom, rozpowszechnionym do zbytku na powierzchni kuli ziemskiej, każdy śmiertelnik znał dokładnie godzinę, odpowiadającą północy w Kilimandżaro, położonemu o trzydzieści pięć stopni na wschód podług różnicy długości.
Ponieważ słońce przebiega w cztery minuty jeden stopień, zatem w chwili strzału była:

w Paryżu... godzina 9 minut 40 wieczorem.
w Petersburgu 11 31
w Londynie.. 9 30
w Rzymie... 10 20
w Madrycie.. 9 15
w Berlinie... 11 20
w Konstantynopolu 11 26
w Kalkucie.. 3 04 rano
w Nankinie.. 5 05

W Baltimore, jak już powiedzieliśmy wyżej, we dwanaście godzin po przejściu słońca przez południk Kilimandżaro była godzina 5 minuta 24 po południu.
Nie mamy już co i mówić o szalonej trwodze, która się uwydatniła w danej chwili. Najbardziej wymowne z tegoczesnych piór nie zdoła opisać czegoś podobnego, żaden styl żadnej szkoły nie potrafiłby choć słabego dać o tem wyobrażenia.
Że mieszkańcy miasta Baltimore nie byli narażeni na niebezpieczeństwo zatopienia wskutek