Strona:Juliusz Verne - Bez przewrotu.pdf/214

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

do kresu ostatecznej starości. Wistocie Baltimore, jak Waszyngton, Nowy York i inne główne miasta amerykańskich wybrzeży znajdowały się w kategoryi miast podniesionych, ale którym pozostawało dość powietrza na użytek codzienny mieszkańców.
Tak tedy J. T. Maston dostał się do jakiegoś okrytego tajemnicą schronienia, uchodząc przed zemstą oszalałej publiczności. Tak więc istnienie tego burzyciela światów zostało ocalone poświęceniem kochającej kobiety. A teraz pozostawało czekać jeszcze cztery dni — cztery dni! — na spełnienie zamachu Barbicane and Co.
Jak widzimy, pilne ostrzeżenie zostało zrozumiane o tyle, o ile niem być mogło. W początkach wprawdzie znalazło się kilku sceptyków nie wierzących w spełnienie przepowiedzianych katastrof, jednakże w obecnej chwili nie było ich już. Rządy pośpieszyły uprzedzić swoich poddanych — będących względnie w małej liczbie — że mają być przeniesieni do stref przerzedzonego powietrza; potem tych, których liczba była znaczniejsza, a których posiadłości miały być zatopione.
Skutkiem tych ostrzeżeń, przesłanych depeszami do pięciu części świata, rozpoczęła się wędrówka, której podobnej ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało nawet w epoce wędrówek aryjskich ze wschodu na zachód. Był to jak gdyby exodus Mojżesza, ale zawierający w sobie rasy hoten-