Strona:Juliusz Verne - Bez przewrotu.pdf/155

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Prezes komisyi śledczej wysłał doń agenta z rozkazem sprowadzenia go bez zwłoki.
Agen przybył do mieszkania, zapukał do drzwi, wszedł do przysionka — i został nieszczególnie przyjęty przez murzyna Fire-Fire, a gorzej jeszcze przez pana domu.
J. T. Maston uznał wszakże potrzebę stawienia się na wezwanie; ale znalazłszy się wobec członków komisyi śledczej, nie ukrywał wcale niezadowolenia z powodu natrętnego przerwania jego zajęć ulubionych.
Pierwsze zadane mu zapytanie było następującej treści:
Czy sekretarz Klubu Strzeleckiego jest powiadomiony o obecnem miejscu pobytu prezesa Barbicane i kapitana Nicholl?
— Tajemnicę tę posiadam — odpowiedział J. T. Maston głosem stanowczym, — ale nie czuję się upoważnionym do wyjawienia jej.
Drugie pytanie było takie:
Czy dwaj koledzy Mastona zajmowali się obecnie przygotowaniami, potrzebnemi do zamierzonej operacyi zmiany osi ziemskiej?
— To, o co mię panowie zapytujecie — odrzekł J. T. Maston, — stanowi część tajemnicy, którą zachować jest moim obowiązkiem, zatem odpowiedzi dać nie mogę.