Strona:Juliusz Verne - Bez przewrotu.pdf/141

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nią; a jak pełnem zapału było jego z pod pince-nez wybiegające spojrzenie niebieskich oczu! Najgodniejszą uwagi była twarz jego, ożywiona wyrazem wesołości, pomimo cechującej ją powagi, pomimo czaszki, ogołoconej zupełnie z włosów wskutek nadużycia znaków algebraicznych i pracy przy świetle gazu, upowszechnionego w salach pracy. Przy tem wszystkiem był to najpoczciwszy z chłopców, których wspomnienie przechowała Szkoła Politechniczna, i bez cienia pretensyonalności. Chociaż usposobienia dość niepodległego, był zawsze w zgodzie z przepisami kodeksu X, który rządzi politechnikami we wszystkiem, co ma związek z koleżeństwem i poszanowaniem munduru. Ceniono go też wielce, tak w cieniu drzew podwórza „akacyowego“ — tak nazwanego z powodu, że nie rosła na nim ani jedna akacya, — jak również w ubieralniach, gdzie porządek, panujący w jego ubraniu i kuferku, świadczył o umyśle bardzo systematycznym właściciela.
Że głowa Alcyda Pierdeux, umieszczona na wierzchołku tego ogromnego korpusu, zdawała się być cokolwiek małą, nie mamy przeciw temu nic do nadmienienia. Ale że była wypełnioną aż po błony mózgowe, o tem zapewnić możemy. Przedewszystkiem był on matematykiem, jak wszyscy jego koledzy są lub byli; ale on pracował nad matematyka tylko wtedy, gdy trzeba ją było stosować