Strona:Juliusz Verne - Bez przewrotu.pdf/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

strzeżenia, tudzież ze względu na rozmaite płody, tak zwierzęce, jak roślinne, znajdywane w odwiecznych skorupach lodowych, jak naprzykład szkielety mastodontów, kły i zęby słoniowe, pnie drzew szyszkowatych, można twierdzić napewno, że ląd ten był niegdyś ziemią żyzną, zamieszkaną przez zwierzęta napewno, przez ludzi prawdopodobnie. Zostały tam zagrzebane gęste lasy z czasów przedhistorycznych, zamienione obecnie na pokłady węgla ziemnego, które nie omieszkamy wydobyć. Tak! to, co rozciąga się wkoło bieguna, jest lądem stałym, lądem, nietkniętym nogą ludzką, lądem, na którym zatkniemy wkrótce flagę Stanów Zjednoczonych Ameryki północnej.“
Grzmot oklasków.
Skoro ostatnie echa ucichły w dalekich zakrętach skweru Union, usłyszano piskliwy dyszkant majora Donellan. Oto co mówił on:
— Upłynęło już siedm minut z dziesięciu, w ciągu których miałeś nas pan zaprowadzić do bieguna...
— Będziemy tam za trzy minuty — odrzekł oschle prezes Barbicane.
I ciągnął dalej:
„Jednakże ląd ten, stanowiący nabytą przez nas nieruchomość, a wysoko wzniesiony ponad powierzchnię morza, jak to jest naszem ogólnem mniemaniem, jest okryty wiekuistemi lodami, za-