Strona:Juliusz Verne-500 milionów Begumy.djvu/204

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i jej mieszkańców, o czem zawiadamiał dziennik New-York-Herald.
»Do obywateli miasta — mówił dalej — należy postanowić, co mają robić dalej. Ludzie bez odwagi i bez patryotyzmu woleliby może ustąpić z placu i nową swoją ojczyznę odstąpić napastnikom. Ale pułkownik był pewnym, że tak tchórzliwe usposobienie nie może być udziałem współobywateli jego. Ludzie, którzy potrafili zrozumieć wielkość celu, jaki postawili sobie założyciele wzorowego miasta, ludzie, którzy umieli pogodzić się z jego prawami, musieli być koniecznie ludźmi inteligencyi i serc odważnych, Walcząc w imię postępu, którego są szczerymi przedstawicielami, zrobią zapewne wszystko, co tylko będzie w ich mocy, by uratować to niezrównane miasto, chlubny pomnik, wzniesiony sztuce polepszenia losu człowieka! Obowiązkiem ich zatem było poświęcić życie za sprawę, którą reprezentowali«.
Grzmot oklasków przyjął tę mowę.
Kilku mowców poparło wniosek pułkownika Hendon’a.
Doktor Sarrasin przedstawił konieczność ustanowienia Rady obronnej, któraby zaprowadziła niezbędne środki obrony, zachowując przy tem tajemnicę konieczną w czynno-