Strona:Juliusz Verne-500 milionów Begumy.djvu/069

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ryba nie zaszamotała się i nie zerwała sznurka. Ale ostrożność ta była zupełnie zbyteczna. Od pierwszego dnia doktor Sarrasin, jak sam powiedział, dla uniknięcia nieprzyjemności procesu, gotów był do ugody. Kiedy nakoniec Mr. Sharp osądził, że nadszedł już moment psychologiczny, podług słynnego wyrażenia się, czyli, jak w jego języku mniej szlachetnym, że klient jego był »w sam raz upieczony«, wówczas nagle odsłonił baterye swoje i zaproponował natychmiastową ugodę.
Trafiał się dobroczynny człowiek, bankier Stilbing, który ofiarował się pogodzić strony, spłacając każdej z nich po dwieście pięćdziesiąt milionów, za co sam, jako wynagrodzenie za oddaną przysługę, miał wziąć tylko resztę z pozostałego pół miliarda, to jest dwadzieścia siedem milionów.
Doktor Sarrasin byłby chętnie uściskał Mr. Sharp’a, kiedy ten zaproponował to, co zresztą zdawało mu się jeszcze przepysznem. Gotów był podpisać, nic więcej nie żądał, a w dodatku głosowałby jeszcze za pomnikiem ze złota dla bankiera Stilbing’a, solicitora Sharp’a, dla całego banku i wszystkich pieniaczy Połączonego Królestwa.
Akta były spisane, świadkowie wezwani, maszyny do stemplowania z Sommerset House gotowe do działania. Herr Schultze poddał