Strona:Juliusz Bandrowski - Najnieszczęśliwsi.djvu/33

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

, lekarstwa, często pomoc materyalną i opiekę w domu.
Lecznice te okazały się prawdziwem błogosławieństwem dla cierpiącej ludności, której liczba rośnie z roku na rok, bo kiedy zeszłego roku wynosiła 42,694 chorych (250 dziennie), to w roku ostatnim zgłosiło się po pomoc do lecznic Towarzystwa 55,059 chorych (310 dziennie); 350 chorych odwiedza się w ich domach. Tyleż razy dokonywa się szczepień bezpłatnych. Lecznice utrzymują własne apteki, skąd wydaje się chorym po 30 i kilka tysięcy lekarstw, a nadtodo 500 pobiera się na recepty z aptek. Chorzy dostają również bony na kąpiele (1,793 rocznie), na ciepłą strawę w garkuchniach Towarzystwa przeciwżebraczego (1,336), odzież, bieliznę i t. p. Koszt utrzymania lecznic wynosi rocznie 7,915 rb., a koszt jednej porady lekarskiej wynosi 18 kopiejek tylko!

Lecznice wszystkie zostają pod naczelnym kierunkiem głównego lekarza Towarzystwa D-ra Chrostowskiego, zaś każdą lecznicę prowadzi osobny lekarz przy współdziałaniu pań, członków Towarzystwa, jako opiekunek.
Lecznicę pierwszą prowadzą: Dr. Żurakowski i Gustawowa hr. Łubieńska, drugą — Dr. Jan Markiewicz i p. Marya Wrotnowska. Nadto obok stałych trzech jeszcze lekarzy dla każdej z lecznic, spełniają tam funkcye pomocnicze ofiarne panie