Strona:Julian Kornhauser, Adam Zagajewski - Świat nie przedstawiony.djvu/192

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

się do prawd społecznych, nie zmieni się w krytykę nieufną, oryginalną, celną.
Oczywiście Markiewicz musi bronić się przed takimi zarzutami. Broni się, jak już zasugerowałem, ironią. Polega ona nie tylko na wykpieniu wszystkich pomysłów dotyczących szyfrowania zjawisk społecznych we współczesnym języku literatury, które wyraźnie dominują w świadomości współczesnego artysty (kto tego nie dostrzega, musi narazić się na śmieszność). Polega również na tworzeniu takich sytuacji lirycznych, których wynik odnoszący się do życia współczesnego człowieka ukazuje wszystkie jego absurdy, drażni spokojną „uczciwość” obywatela. Prawdy Markiewicza są gorzkie, tak jak gorzka jest obiektywizowana rzeczywistość: „tylko to co potrafi być jeszcze przyszłością / to co nie zdarzyło się w naszym życiu / (a jakie jest to życie lepiej milczeć) / tylko to jeszcze się liczy” ( * * * Tylko wielkie drzewa...). Ustawiczna walka z rzeczywistością, która może określić człowieka jednostronnie — „teraz jestem dorosły / mogę tylko to co mogę” (Na placu) — gubi po drodze wartości pozytywne, postulatywne. Wywołuje ona jedynie, może to i najwłaściwsza cecha, wartości poznawcze. Obracają się one wokół spraw ostatecznych, a więc i niesprawdzalnych, dlatego ich walor poetycki jest nacechowany takim pesymizmem, beznadziejnością sytuacji, niewiarą w powtórne odrodzenie się: „Ci którzy zostają, być może / urodzą cię martwym od nowa” (Spójrz ku domowi). Reinkarnacja jest niemożliwa, ponieważ wszystko jest śmiercią, gdziekolwiek spocznie nasz wzrok, „ci którzy zostają, / zostają na zawsze / pomiędzy niebem i ziemią, / w osłupiałej szczelinie / twojej śmierci” (Spójrz ku domowi).
W Nieufnych i zadufanych Stanisław Barańczak trafnie określił poezję Markiewicza (rozpatrując jego drugi tom wierszy) jako ukrytą polemikę z takim typem myślenia, który cechuje się operowaniem niesprawdzalnymi ogólnikami. W tradycji takie sytuacje społeczne, jak: śmierć, miłość, walka były pozbawione konkretnych okoliczności, funkcjonowały jako symbole. Markiewicz natomiast każdej takiej sytuacji, a szczególnie pojęciu „śmierć” nadaje piętno cielesności, konkretu. Śmierć, chociaż wiąże się z zagładą ludzkiej świadomości, indywidualnej osobowości, to jednak wchodzi w ob-