Strona:Joseph Conrad - Opowieści niepokojące.djvu/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
PLACÓWKA POSTĘPU
I


Zarząd stacji handlowej powierzono dwóm białym. Kayerts, naczelnik, był krępy i tłusty; Carlier, jego pomocnik, odznaczał się wysokim wzrostem, wielką głową i bardzo szerokim korpusem, osadzonym na długich, cienkich nogach. Trzecim człowiekiem należącym do zarządu był Murzyn z Sierra Leone, który utrzymywał, że jego nazwisko brzmi Henry Price. Atoli — z tej lub owej przyczyny — krajowcy z nad dolnej rzeki nazywali go Makolą, a imię to przylgnęło do niego w ciągu wszystkich wędrówek po okolicy. Mówił po angielsku i po francusku ze świegotliwym akcentem, miał piękny charakter pisma, znał się na prowadzeniu ksiąg i w najskrytszej głębi serca żywił kult dla złych duchów. Żona jego, Murzynka bardzo wielka i bardzo hałaśliwa, pochodziła z Loandy. Troje dzieci tarzało się w słońcu przed drzwiami niskiego domku Makoli, przypominającego szopę.
Milczący, nieprzenikniony Murzyn lekceważył obu białych. Miał nadzór nad małym składem z gliny, pokrytym strzechą z suchych traw, i udawał, że prowadzi dokładny spis paciorków, bawełnianych