Strona:John Galsworthy - Posiadacz.pdf/409

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jego togi pęczniała w oczach; cała jego postać, przeciwstawiona względnemu mrokowi widowni, promieniowała majestat nakształt świętego pomazańca. Odchrząknął, upił łyk wody ze szklanki, złamał koniec stalówki o pulpit i, splatając przed sobą kościste swoje dłonie, rozpoczął przemówienie.
Jamesowi wydał on się nagle daleko bardziej imponującym, okazalszym, aniżeli wyobrażał sobie kiedykolwiek, że może Bentham się wydać. Był w tej chwili wcieleniem majestatu prawa i naturze znacznie mniej trzeźwej, aniżeli natura Jamesa, nie można byłoby się dziwić, że niezdolna jest rozproszyć tej glorji i dostrzec pod nią pospolitego poniekąd Forsyta, chodzącego i rozmawiającego w życiu codziennem pod imieniem i nazwiskiem Sir Waltera Benthama.
Ogłoszenie wyroku ujął sędzia w następującą formę:
— Fakty w tej sprawie nie podlegają dyskusji. W dniu 15 maja ubiegłego miesiąca napisał pozwany do powoda, żądając od niego zgody na wycofanie się z przyjętego na siebie zawodowego zobowiązania w stosunku do wykończenia wnętrza domu powoda, o ile nie będzie mu pozostawiona „wolna ręka“. Powód w dniu 17 maja odpisał, co następuje: „Pozostawiając panu, zgodznie z pańskiem żądaniem, wolną rękę, chciałbym być przez pana wyraźnie zrozumiany, że całkowity koszt budowy domu, poleconej mu wraz z wykończeniem wnętrza, łącznie z pańskiem honorarjum (zgodnie z naszą umową) nie może przekroczyć dwunastu tysięcy funtów.“ Na list ten pozwany odpowiedział w dniu 18 maja: „Jeżeli sądzi pan, że w tak subtelnej sprawie, jak dekoracja wnętrza domu, mogę wiązać się ścisłem wyliczeniem każdego funta, sądzę, że jest pan w błędzie.“ W dniu 19 maja powód oświadczył pisemnie co następuje: „Nie miałem zamiaru powiedzieć, że gdyby pan przekroczył wymienioną przeze mnie w liście moim do pana sumę