Strona:John Galsworthy - Posiadacz.pdf/356

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

można było zetknąć z nią Tyma!“ Czuły, że towarzystwo jej dobrze zrobiłoby mu. Umiała naprzykład opowiedzieć najświeższą historję o synu sira Charles’a Fista w Monte Carlo; wiedziała, czyją kopją jest właściwie bohaterka najnowszej powieści Tynemoutha Eddy, o którą wszyscy się dobijali i jakie są obecnie najmodniejsze w Paryżu stroje kobiece. Taka też była rozsądna w rozstrzyganiu trudnych kwestyj, jak naprzykład, czy skierować najstarszego chłopca Mikołajów do marynarki, zgodnie z życzeniem jego matki, czy też zrobić z niego buchaltera, co, zdaniem ojca, byłoby drogą najpewniejszą. Bezwzględnie przeciwną była marynarce. O ile nie jest się wyjątkowo uzdolnionym, albo o ile się nie ma za sobą wyjątkowo silnych pleców, jest się haniebnie pomijanym. A zresztą, do czego można na tej drodze dojść, jeżeli nawet doprowadzi się do stanowiska admirała? — do nędznych okruchów jedynie! Buchalter ma daleko więcej szans, należy tylko umieścić go w dobrej firmie, w której niema ryzyka przy samem zaraz wstąpieniu!
Czasem też dawała wskazówki giełdowe, co w domu Tyma szczególnie ceniono, mimo że ani pani Smallowej ani ciotce Hester nie były one bynajmniej potrzebne. Nie posiadały pieniędzy do lokowania, samo wszelako zetknięcie się z tą stroną życia mile już je podniecało. Było dla nich nieznanem dotychczas przeżyciem. Zapewniały, że zasięgną rady Tyma. Nie czyniły tego jednak nigdy, wiedząc zgóry, że wprawi go to w zły humor. Ukradkiem wszakże, w ciągu tygodni jeszcze potem, szperały w specjalnem piśmie, czytywanem przez nie z szacunkiem z powodu jego prawdziwie nowoczesnych tendencyj, chcąc przekonać się, czy akcje „Świetnych rubinów“ lub spółki akcyjnej „Wełniane regenmantle“ idą wgórę czy spadają. Czasem nie mogły znaleźć wcale wzmianki o którem z tych Towarzystw; czekały wówczas na przybycie Jamesa, Rogera, a nawet Swithina, których